Po miesięcznej przerwie, myślę, że czas znów tutaj wrócić, może 'odpoczynek' nie był zbyt długi, ale czuję potrzebę produkowania tutaj nieprzemyślanych i przepełnionych rozchwianiem emocjonalnym, długich, nudnych wypowiedzi.
Na razie rozkochuję się kolejno i ponownie w muzyce (osatnimi czasy głównie Bitelsi, Bob Dylan, Tom Waits, i przepełnione szumami i dziwnymi dźwiękami ,leniwe i cieplutkie lo-fi). Rozkoszuję się litrami esspresso i orientanej bądź jamiśminowej herbaty, patrząc przez okno i nic a nic nie ruszając "Potopu", matematyki, biologi ani nawet fizyki. Chęć zrobienia czegokolwiek zabijana jest robótami na drutach i wiezornym imprezowaniem w rytmach Disco!
No to tyle jak na dziś jeszcze macie tutaj myspace'a panny Tickley, która nadaje rytm dziś dzień. :)
http://www.myspace.com/tickleyfeather
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz