Przepraszam Cię, że nie jestem dobrą przyjaciółką, że nie odwiedzam Cię codziennie i nie siedzę godzinami wspierając Cię, plotkując albo nawet gadając o facetach. Przepraszam, że nie potrafię wyczuć ‘od tak’, że jesteś smutna, że nie zawsze odbieram telefon w nocy i nie zawsze jestem, kiedy powinnam być; ale wiesz sama jak jest. Ogrom prac domowych, nauki i tych głupich treningów, które przesłaniają mi spojrzenie na świat, i które arogancko wpieprzają się w moje życie zawracając mi głowę, niemiłosiernie. Wiem, że nic mnie nie usprawiedliwia, ale przecież wiesz, że jestem cholerną indywidualistką i egocentryczką, że nie potrafię rzucić treningu i biec do Ciebie, wiesz, że jestem strasznie dziwna i nie staram się robić tego, co wypada. Wierzę, że rozumiesz moją potrzebę wolności i niezależności od nikogo i niczego, bo przecież Ty znasz mnie prawie najlepiej, przecież jesteśmy przyjaciółkami. A może tylko ośmielamy się nimi nazywać?
Odwiedzę Cię jutro wieczorem. Zrób pyszną kawę :) -napijemy się razem.
*obiecuję, że przy następnej notce bardziej się postaram I wrzucę ogrom zdjęć. Cieszycie się?
**Jutro nie mam lekcji z czego straszliwie się cieszę
***kupiłam 5 nowych filmów i jedną płytkę. Jestem mega szczęśliwa, bo wydałam na to naprawdę malutko pieniędzy!:)
Ogólnie panuje radość i nie wiedzieć czemu ciągle czuje zapach masła orzechowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz